Dzień wczorajszy zaowocował kolejną porcją doświadczeń. Otóż po wielu próbach na sucho zdecydowałem się wykonać w warunkach 'partyzanckich' wołanie negatywów barwnych w procesie C-41.
Sprzęt potrzebny do wykonania tej partyzantki opisany został we wpisie z 5 listopada 2009 roku.
Na pierwszy ogień poszły leżące od dłuższego czasu w lodówce małoobrazkowe negatywy barwne:
- Kodak Ultra 400 1 szt
- Fuji Superia 400 1 szt.
Oba zdecydowałem się obrabiać w jednym podejściu.
Przebieg procesu:
1. Przygotowania: (30 minut)
- łazienka [budowa łaźni wodnej, przygotowanie miejsca pracy]
- sporządzenie chemii z koncentratu
- ładowanie koreksu
3. Obróbka materiałów (40 minut)
4. Sprzątnięcie po operacji (30 minut)
Radocha z wykonanej pracy bezcenna. Można ją porównać z samodzielnym wykonaniem mokrej płyty lub płyty pokrytej emulsją bromosrebrową.
Kolejny etap przygody z fotografią za mną.
Pozostał mi proces E-6, czyli wywołanie slajdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz